Przejdź do treści

SZTUKA (SEKCJA KULTURALNA)

autor: redaktor an. Natalia Kusiak

Wiemy jak wygląda powrót do codzienności po Świętach. Zaczynają znikać świąteczne ozdoby, powoli zaczyna nam się nudzić śpiewanie kolęd i kultowego „Last Christmas”. Jak to mówią – święta święta i po świętach. Czy właśnie tak powinno być? Czy Jezus przyszedł na ziemię po to, żeby zapomniano o Nim wraz ze zniknięciem świątecznych ozdób? 

Jaką zmianę zapowiada w naszym życiu Narodzenie Jezusa Chrystusa i co ma z nim wspólnego obraz „Powołanie św. Mateusza” autorstwa włoskiego mistrza Baroku – Michelangelo Merisi da Caravaggia? 

🖌️ „Powołanie św. Mateusza” – Michelangelo Merisi da Caravaggio

📆 1598-1600

🎨 olej na płótnie

📌 kościół św. Ludwika Króla Francji w Rzymie.


Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On wstał i poszedł za Nim.

~ Mt 9, 9

Zwyczajność tej sceny to coś co czyni ją bardzo wyjątkową. Spośród grona celników Jezus wybiera właśnie Mateusza, wskazuje na niego palcem i mówi wprost – „Pójdź za mną”. On natychmiast wstaje i idzie.

Jedną z najpiękniejszych cech tego obrazu jest jego naturalność. Rzymska tawerna, grupa celników rozliczająca pieniądze i dwie niepozorne postacie w prawym górnym rogu kompozycji. Jedną z nich jest św. Piotr. Zaraz za nim stoi Jezus, który wyciągniętą ręką wskazuje na siedzącego przy stole celnika Mateusza. Jedynym akcentem zaznaczającym boskość Chrystusa jest delikatna aureola nad Jego głową. Siedzący przy stole Mateusz niedowierzającym gestem wskazuje na siebie ręka jakby chciał zapytać „Czy to o mnie chodzi?”. Na obrazie widzimy scenę powołania i nawrócenia św. Mateusza. W jednej chwili, w spotkaniu z Chrystusem, postanawia Mu zaufać i zawierzyć swoje życie.  

Caravaggio stosuje ciekawy zabieg, który dotyczy ubioru postaci. Ludzie skupieni wokół stołu ubrani są w stroje z epoki, w której żył i tworzył autor dzieła. Jezus natomiast przychodzi do nich w tunice, odpowiedniej do czasów w których żył na ziemi. Wydaje się, że autor chce nam pokazać jak Pan przychodzi do naszego życia. Wchodzi on zawsze w nasze realia i w naszą codzienność.

Szczególną uwagę zwraca ręką Jezusa. Wygląda na bezładną, pozbawioną życia. Jest ona podobna do ręki Adama, z fresku Michała Anioła pt: „Stworzenie Adama”. Jaki jest powód tego podobieństwa? Jezus nazywa się czasami drugim Adamem. Chrystus narodził się i oddał życie na krzyżu, by zmazać grzech pierworodny pierwszego człowieka. 

 

Tak samo jak do św. Mateusza Jezus przyszedł by powołać go do nawrócenia, tak samo w czasie Bożego Narodzenie przychodzi do każdego z nas. Okres świąt to moment, w którym On po raz kolejny mówi do każdej i każdego z nas – „Pójdź za mną!”. Daje nam nową szansę na odmianę naszego życia. Wchodzi w naszą codzienność, by właśnie tam być najbardziej obecnym. Robi to, dlatego że przyszedł na ziemię, by nas zbawić. 

Czy tegoroczne Święta są dla nas czasem w którym zaufaliśmy Jezusowi i wzorem św. Mateusza poszliśmy za nim? Pozwólmy mu odmienić naszą codzienność i nie rozstawajmy się z tą świąteczną radością spowodowaną przyjściem Boga na świat. 

Czy jakieś dzieło sztuki poruszyło Twoją wiarą? Może interesuje Cię jakaś obca kultura? Masz swoje prace, którymi chciałbyś się podzielić? Napisz do nas: redakcja.amicus@gmail.com.

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Proszę wpisać nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z linkiem do ustawienia nowego hasła.