autor: redaktor naczelny an. Maciej Orłowski
W tym wydaniu Amicusa kierujemy do Was następujące Słowo:
ŁK 1, 26-56
ZWIASTOWANIE
26 W szóstym miesiącu* posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, 27 do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. 28 Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, <błogosławiona jesteś między niewiastami>». 29 Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. 30 Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. 31 Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. 32 Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. 33 Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». 34 Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»* 35 Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym*. 36 A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. 37 Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». 38 Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł.
NAWIEDZENIE
39 W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. 40 Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. 41 Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. 42 Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. 43 A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? 44 Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. 45 Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».
MAGNIFICAT
46 Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, 47 i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. 48 Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, 49 gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię – 50 a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją. 51 On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. 52 Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. 53 Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. 54 Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje – 55 jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki». 56 Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.
KILKA SŁÓW OD REDAKTORA
Maryja w powyższym fragmencie pokazuje nam przykład reakcji na otrzymanie łask od Boga. Może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale dany fragment to reakcja podzielona na kolejno trzy części: przyjęcie łask, świadczenie o dobrym Bogu oraz uwielbienie/dziękczynienie.
PRZYJĘCIE ŁASK
„Zwiastowanie” – Leonardo Da Vinci
Postawę przyjęcia łask możemy przeczytać w podrozdziale zatytułowanym „Nawiedzenie”. Przyszła Matka Boża na słowa anioła Gabriela odpowiada „Oto Ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa.”. Wzięcie na swoje barki ciężaru takiego zadania, jakim jest urodzenie i wychowanie BOGA wymagało niezwykłej odwagi. Maryja podejmując tę decyzję naraziła się również na bardzo dużo nieprzyjemności. Zachodząc nagle w ciążę byłaby zapewne oskarżona o cudzołóstwo dlatego, że nigdy wcześniej nie współżyła z Józefem. Taki grzech był karany wtedy ukamieniowaniem, co było bardzo bolesną i długą śmiercią. Maryja jednak powierzyła swoje życie Bogu mówiąc „niech mi się stanie według twego słowa”. Nie martwiła się konsekwencjami, bo w 100% Mu ufała. Wiedziała, że z Nim nic jej nie grozi. Tak też i my, na wzór Maryi, powinniśmy iść za tym, do czego nas Pan powołał. Ufając Jemu i Jego planowi, podążajmy za Jego głosem i dążmy do świętości.
ŚWIADCZENIE
W podrozdziale „Nawiedzenie” czytamy jak Maryja biegnie z pośpiechem do swojej krewnej Elżbiety
w dwóch celach: aby przekazać radosną nowinę oraz aby cieszyć się razem z Elżbietą z tego, że po tylu latach, mimo podeszłego wieku, w końcu udało się jej (Elżbiecie) zajść w ciążę. Uważam, że powyższy obraz (niestety nie udało mi się znaleźć autora i tytułu) bardzo adekwatnie oddaje emocje, jakie towarzyszyły dwóm kobietom. Spotkanie to musiało być pełne radości, śmiechów i przytuleń. Zwłaszcza, że Elżbieta wiedziała, że Maryja nosi w swoim łonie Boga od momentu, gdy ją zobaczyła („[…]Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę […] A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?[…]”). Maryja w tym wypadku „z pośpiechem” zaczęła dzielić się z bliską osobą, jaką łaską obdarzył ją Bóg.
My również powinniśmy pamiętać, że dzielenie się Bogiem z innymi ludźmi jest bardzo ważną wartością. Każdym naszym świadectwem możemy odmienić czyjąś wiarę na lepsze, nie ważne czy jesteśmy księdzem, siostrą zakonną, moderatorem, animatorem, czy uczestnikiem. Każde słowo ma znaczenie.
UWIELBIENIE/DZIĘKCZYNIENIE
„Magnificat” – Flora Lalli
Kiedy dostaniemy coś w prezencie, to zazwyczaj za to dziękujemy. Za dary od Boga również powinniśmy okazywać wdzięczność. Ostatnią częścią reakcji przyszłej Matki na Łaskę Bożą jest uwielbienie/dziękczynienie. Maryja w podrozdziale „Magnificat” dziękuje Panu za to, że ją wybrał, uwielbiając Go. To właśnie dziękczynienie Maryi nazywamy Magnificatem.
Magnificat to modlitwa, którą również my mamy okazję się modlić odmawiając Nieszpory, czy też, naturalnie, czytając ten fragment Pisma Świętego ze zrozumieniem.
Jeżeli otrzymacie coś od Boga, a nie będziecie potrafili słowami wyrazić swojej wdzięczności, polecam Wam pomodlić się do Niego właśnie tym fragmentem. Jest on, moim zdaniem, idealny na modlitwę dziękczynną.
ANIOŁ PAŃSKI
Na danym fragmencie Pisma Świętego bazuje wiele modlitw. Wszyscy znamy modlitwę „Zdrowaś Maryjo”. Dzisiaj chciałbym Wam przedstawić równie ważną modlitwę, czyli „Anioł Pański”.
Modlitwa ta na początku była zupełnie inna niż ta, którą znamy dzisiaj. Jednakże aby powiedzieć o genezie powstania modlitwy „Anioł Pański”, muszę Wam wspomnieć o genezie powstania modlitwy „Zdrowaś Maryjo”. Na początku modlitwa ta składała się jedynie z Pozdrowienia Anielskiego (Łk 1, 28).
Jak podaje strona modlitwy24.pl:
Przekazy z XII i XIII wieku ukazują, jak bardzo rozpowszechnioną praktyką wśród wiernych było odmawianie Pozdrowienia Anielskiego. Mówi się, że czciciele Maryi przyklękali przy każdym Zdrowaś Maryjo, co ma związek z ikonografią Zwiastowania, ukazującą jak w chwili Zwiastowania, anioł klęczy przed Maryją. XII i XIII wiek jest czasem rozwijania się praktyki odmawiania trzech Zdrowaś Maryjo. Podobno św. Antoni z Padwy (1195-1231) był jej gorącym popularyzatorem. O praktyce tej wspomina również św. Matylda z Helfty (1241-1298) w swoim dziele Objawienia. Także św. Bonawentura – generał franciszkanów – w 1269 r., w jednym z rozdziałów reguły, zaleca braciom mniejszym recytację trzech Zdrowaś Maryjo co wieczór, po komplecie, i medytację nad tajemnicą Wcielenia.
A co z modlitwą Anioł Pański? Jak i kiedy ona powstała? Już spieszę z pomocą.
Na stronie internetowej sjanpawel2.pl jest napisane:
Modlitwa składa się z trzech Zdrowaś Maryjo przeplatanych wersami biblijnymi opowiadającymi o ważnych wydarzeniach zbawczych.
Początki tej modlitwy sięgają przełomu XII i XIII w. i była to modlitwa wieczorna, w której proszono Chrystusa przez wstawiennictwo Maryi o spokój w nocy. Z czasem dodano uwielbienie dla tajemnicy Zwiastowania.
Zwyczaj modlitwy południowej wprowadził Papież Kalikst III w XV w. nakazując trzykrotne w ciągu dnia dzwonienie na Pozdrowienie Anielskie, aby otrzymać pomoc Bożą podczas wojny z Turkami.
Dzisiejsza forma modlitwy – a więc połączenie Zdrowaś z medytacją nad biblijnymi wydarzeniami – pochodzi z XVI w.
Na szczególne miejsce wyniósł modlitwę „Anioł Pański” nasz święty patron Jan Paweł II. Z wielką radością – jak sam podkreślił – kontynuował piękny zwyczaj jej odmawiania razem z pielgrzymami na Placu św. Piotra w każdą środę, niedzielę i święto.
Może nasuwać Wam się pytanie: Dlaczego warto modlić się tą modlitwą? Ponieważ ta modlitwa uczy nas być jak Maryja, która jest wzorem przyjmowania woli Bożej i przedkładania jej nad własną.
MODLITWA
P. Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi.
W. I poczęła z Ducha Świętego.
Zdrowaś Maryjo…
P. Oto ja, służebnica Pańska.
W. Niech mi się stanie według słowa Twego.
Zdrowaś Maryjo…
P. A Słowo ciałem się stało.
W. I zamieszkało między nami.
Zdrowaś Maryjo…
P. Módl się za nami, Święta Boża Rodzicielko.
W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
P. Módlmy się.
Wszechmogący Boże, przez zwiastowanie anielskie poznaliśmy wcielenie Chrystusa, Twojego Syna, prosimy Cię, wlej w nasze serca swoją łaskę, abyśmy przez Jego mękę i krzyż zostali doprowadzeni do chwały zmartwychwstania. Przez Chrystusa, Pana naszego. *
W. Amen.
*jest wiele wariantów zakończenia tej modlitwy, to tylko przykład
Pieśń Magnificat
Zapewne większość z Was zna tę piosenkę z rekolekcji lub też ze swojej parafialnej Grupy Apostolskiej. Niestety w internecie ciężko o jej tekst lub chwyty.
Dlatego specjalnie dla Was, pełny tekst i chwyty do pieśni Magnificat (Wielbi dusza moja Pana):
Na koniec chciałbym Wam przedstawić krótką interpretację Magnificatu uczestnika mojej Grupy Apostolskiej:
Magnificat – krótkie rozważania młodego człowieka
Szczęście to wartość, której ludzie poszukują od pokoleń. W dzisiejszym świecie czeka na nas wiele jego złudnych form. Ale czy trzeba daleko szukać by odnaleźć radość? W hymnie Magnificat czytamy: „raduje się duch mój w Bogu”. To mówi wszystko. W takim razie odpowiedź na to jakże filozoficzne pytanie: „Jak być szczęśliwym?” jest banalnie prosta. Wystarczy, że swojego ducha prawdziwie oddasz Bogu a będziesz w pełni szczęśliwy. I już nie musimy się troszczyć o rzeczy doczesne, bo On „Głodnych nasyca dobrami”. Skoro nasze ubóstwo na tym świecie – gdy wytrwamy w Panu – zostanie nagrodzone sytością w życiu wiecznym, to nie powinniśmy się bać niczego. Bo, choć wszyscy jesteśmy grzeszni, miejmy ufność w Panu, naszym Zbawcy! Albowiem dla bogobojnych Wszechmocny zachował Swe miłosierdzie. Tymi słowami otuchy, której tak bardzo potrzebujemy w obecnym świecie, pociesza nas dzisiaj Magnificat. Po prostu miejmy zawsze nadzieję i róbmy co Nam powierzono, a resztą zaopiekuje się Pan – oczywiście jeśli Mu pozwolimy. Lecz baczmy, by nie zgubiła nas pycha! Ponieważ ten sam hymn co nas pociesza, również ostrzega. Uważajmy więc, gdyż Pan rozprasza pyszniących się, co w swych wątłych (bo ludzkich) siłach upatrują zdobycie korzyści. Ale my zachowajmy pokorę, jak uczyniła to Maryja, gdy przyjęła Boży plan przygotowany specjalnie dla Niej. Również wobec każdego z nas Bóg ma jedyny, niepowtarzalny plan – choć jeden i ten sam cel. Jak to powiedział św. Franciszek Salezy: „Świętość jest jedna dla wszystkich, ale drogi dochodzenia do niej są różne.”
Jeśli macie jakieś przemyślenia na temat dowolnego fragmentu biblijnego, serdecznie zapraszamy
do podsyłania ich na naszego maila: redakcja.amicus@gmail.com.